Witam serdecznie.
Od kilku dni wykazuję nieodpartą chęć wygadania się, w związku z tym postanowiłem podszyć tę potrzebę pod fotoporadę.
Zagadnienie dotyczy rzeczy błahej, ale jakże istotnej – mianowicie gumowego odbojnika przedniego zawieszenia.
Nie miałem zamiaru nawet dotykać tego elementu, ale niespodziewana wizyta w moich stronach forumowego kolegi BAZUZ, skutecznie mnie do tego przekonała.
On to, zaprawdę powiadam Wam, po przybyciu dalekiej drogi z Cracovii na Pałuki, w celu eksploracji złóż ziemnych tej malowanej rzepakiem krainy, co byśmy na jakiś czas zabezpieczyli swój płomień pod palnikami garnków, od wątpliwej reputacji (nieforumowego) kolegi Władymira Władymirowicza, rzekł do mnie te słowa:
„ Jako żywo – powiadam Ci ...... wyciągnij owy odbój, a reszta znamienicie się dokona „
W lot zrozumiałem, że chodzi o porządne wypiaskowanie stabilizatora i ponowne nawiercenie otworów w kielichach w innym miejscu, co by woda się tam nie gromadziła, bo to ponoć wada tego elementu.
Operacja miała trwać ze cztery pacierze........
Oczywiście coś poszło nie tak.......
Jak to często bywa, gumowy element zwany dalej odbojnikiem, pękł w najbardziej newralgicznym miejscu, co pozornie dyskfalifikuje go do dalszego używania.
Nie chcąc wystosowywać zapytania na forum o ten element, postanowiłem naprawić gumkę.
Operacja zajęła 15 minut z przerwą na kawę.
Do reaktywacji, potrzebne są :
nóż tapicerski,
śrubka i nakrętka M6
10mm wężyka paliwowego
i najwazniejsze . . . . . gumowa dławiczka elektryczna.
Opis:
1. Obcinamy podstawę dławiczki, jak na zdjęciu.
2. W dławiczke wstawiamy ok 10 mm wężyka w celu usztywnienia konstrukcji.
3. Ustawiamy to w osi na odbojniku.
4. Przewiercamy całość wiertełkiem.
5. Skręcamy śrubką pamiętając o zastosowaniu podkładek z obu stron.
6. Elementy metalowe zamalowujemy farbą antykorozyjną.
7. Dopuszczalne jest nałożenie wewnątrz silikonu wodoodpornego.
Foto :
Korzystając z okazji, chciałbym podziękować koledze BAZUZ za nieocenioną pomoc w powstaniu tej fotoporady :-) oraz za pomoc w totalnym rozłożeniu na czynniki pierwsze zawieszenia, bez jego niszczenia (nerwy juz mi siadały). Sam nie dałbym rady.
Obiecuje kultywować wiedzę, którą posiadłem i przekazać ją następnym pokoleniom.
Odbojniki przednie - reanimacja.
Wróć do „Zawieszenie i układ kierwowniczy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości