WItajcie.
Ostatnie włosy zmieniają kolor na siwy.
Po założeniu nowego sprzęgła sachs MF 203/ MF215 do silnika 1.8 (śr ok 203mm, dedykowane do Manta, Omega A itd) i przykręceniu skrzyni R25 do bloku silnika stwierdziłem, że......
1) dostanę dziś zawału,
2) sprzęgło w ogóle nie działa !!!
Łapa, a na niej łożysko dociskowe nie dotykają kosza sprzęgła.
Co jest grane?
Czyżby łożysko oporowe nie było takie jak trza?
Sprzęło SACHS - problem
- Bocznica
- Posty: 156
- Rejestracja: 06 grudnia 2007, 14:56
- Marka: Opel
- Silnik: c24ne
- Rok produkcji: 1976
- Gadu-Gadu: 7943108
- Lokalizacja: Freie Stadt Danzig
Re: Sprzęło SACHS - problem
Łapa jest oparta na takiej śrubie,na przeciwko tego okienka ona jest.Postaraj się ją na maxa wkręcić,może nie wszystko stracone..
- kogan77
- Posty: 357
- Rejestracja: 13 czerwca 2007, 12:59
- Marka: Opel
- Silnik: 1.8 S
- Rok produkcji: 1976
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
- Kontaktowanie:
Re: Sprzęło SACHS - problem
A więc wnioski.
1). Sprzęgło jest OK. Stare wygląda dokładnie tak samo i ma te same wymiary.
2). Wyciągnąłem trzpień kulowy i podłożyłem pod niego pięć podkładek. Więcej nie mogłem, bo wtedy jego zanurzenie w gniazdo wynosiłoby mniej niż 5 mm i byłby strach. I tak będę jeździł do końca moich dni już z tą myślą o tych podkładkach. Taki dyskomfort psychiczny
3). Gniazdoplastykowe do tej kuli nie wydaje się być zbytnio wyduszone.
Wygląda to teraz tak :
Efekt jest taki, że........................ brak wyraźnego efektu.
Łapa opiera się już poprzez łożysko dociskowe na koszu sprzęgła, ale łapa jest 3mm od krawędzi okna łapy, więc nie tędy droga, bo nadal nie mogę uwolnić skrzyni biegów od koła zamachowego silnika.
Mówiono mi, że możliwe są różnice w kołach zamachowych, bo przekładałem ale mam dwa z tego modelu silnika i są identyczne.
Usłyszałem też tezę, że mam wygiętą łapę, ale łapa jest prosta (nie wiem czy ma taka być) i nie ma ani pęknięć związanych z wygięciem, ani innych odkształceń.
Pozostaje mi jedno.....
Wyginam łapę i gazowo ją spawam solidnie. Oczywiście spawanie w kąpieli wodnej, co by mi te plastykowe gniazdo od kuli nie uplastyczniło się
1). Sprzęgło jest OK. Stare wygląda dokładnie tak samo i ma te same wymiary.
2). Wyciągnąłem trzpień kulowy i podłożyłem pod niego pięć podkładek. Więcej nie mogłem, bo wtedy jego zanurzenie w gniazdo wynosiłoby mniej niż 5 mm i byłby strach. I tak będę jeździł do końca moich dni już z tą myślą o tych podkładkach. Taki dyskomfort psychiczny
3). Gniazdoplastykowe do tej kuli nie wydaje się być zbytnio wyduszone.
Wygląda to teraz tak :
Efekt jest taki, że........................ brak wyraźnego efektu.
Łapa opiera się już poprzez łożysko dociskowe na koszu sprzęgła, ale łapa jest 3mm od krawędzi okna łapy, więc nie tędy droga, bo nadal nie mogę uwolnić skrzyni biegów od koła zamachowego silnika.
Mówiono mi, że możliwe są różnice w kołach zamachowych, bo przekładałem ale mam dwa z tego modelu silnika i są identyczne.
Usłyszałem też tezę, że mam wygiętą łapę, ale łapa jest prosta (nie wiem czy ma taka być) i nie ma ani pęknięć związanych z wygięciem, ani innych odkształceń.
Pozostaje mi jedno.....
Wyginam łapę i gazowo ją spawam solidnie. Oczywiście spawanie w kąpieli wodnej, co by mi te plastykowe gniazdo od kuli nie uplastyczniło się
- kogan77
- Posty: 357
- Rejestracja: 13 czerwca 2007, 12:59
- Marka: Opel
- Silnik: 1.8 S
- Rok produkcji: 1976
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
- Kontaktowanie:
Re: Sprzęło SACHS - problem
A więc podsumowując dzisiejszą walkę zdecydowałem się na ingerencję w łąpę sprzęgła :
Łapę wygiąłem, wcześniej nacinając jej boczne krawędzie w "V".
Stal, z jakiej zbudowana jest łapa podatna jest na pękanie. Zauważyłem bruzdy mikropęknięć w miejscu przegięcia i stąd konieczność zabawy w metaloplastyka i naspawanie z obu stron blachy 3 mm - odpowiednio wyprofilowanej.
Tak powstała PANZER ŁAPEN !
Teraz łapa trzyma łożysko oporowe w "czuwaniu" ok 3 mm od kosza sprzęgła.
Łapa jest w tylnej części okna skrzyni, więc ma duże pole do działania.
No dobra......
Jak mi teraz ktoś napisze, że można to było prościej i inaczej zrobić, nie robiąc w sumie nic, to..........
Łapę wygiąłem, wcześniej nacinając jej boczne krawędzie w "V".
Stal, z jakiej zbudowana jest łapa podatna jest na pękanie. Zauważyłem bruzdy mikropęknięć w miejscu przegięcia i stąd konieczność zabawy w metaloplastyka i naspawanie z obu stron blachy 3 mm - odpowiednio wyprofilowanej.
Tak powstała PANZER ŁAPEN !
Teraz łapa trzyma łożysko oporowe w "czuwaniu" ok 3 mm od kosza sprzęgła.
Łapa jest w tylnej części okna skrzyni, więc ma duże pole do działania.
No dobra......
Jak mi teraz ktoś napisze, że można to było prościej i inaczej zrobić, nie robiąc w sumie nic, to..........
Re: Sprzęło SACHS - problem
zamiast rzeźbić łapę sprzęgła wystarczyło wyjąć trzpień, na którym opiera się łapa , nagwintować otwór po nim bodajrze M12, do trzpienia dospawać gwint, nakrętka kontrująca i regulujesz jak chcesz.
- kogan77
- Posty: 357
- Rejestracja: 13 czerwca 2007, 12:59
- Marka: Opel
- Silnik: 1.8 S
- Rok produkcji: 1976
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
- Kontaktowanie:
Re: Sprzęło SACHS - problem
Zrobiłem pierwsze przymiarki w taki właśnie sposób, ale bez gwintowania.
Bałem się o wytrzymałość tego rozwiązania. Trzpień nie może być zbyt długi, bo siła na łapie jest masakryczna.
Dzięki za wsparcie.
Bałem się o wytrzymałość tego rozwiązania. Trzpień nie może być zbyt długi, bo siła na łapie jest masakryczna.
Dzięki za wsparcie.
Re: Sprzęło SACHS - problem
takie rozwiązanie jest oryginalnie w getragu 240
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości