Opel Youngtimer

Witam, tak jak w temacie, myślę że krótsze zrobią lepszą robotę

Dobre pytanie.

Mam sprężyny -60 i dłuższe ( jak na zdjęciu ) łączniki.
Czy powinienem zakupić krótsze, a jeśli tak to gdzie?

Krótsze to trzeba zrobić, chyba nie da się kupić :-)

Nikt nic nie modził w tym kierunku?

Co do tematu i pytania...

Bawiłem się kiedyś w próby zmiany długości tulei łącznika stabilizatora.
Szybko okazało się, iż jego długość nie przypadkowo jest taka ,jaka jest.
Podczas ustawienia kół na wprost jest ok. , ale przy skrętach ,a jeszcze po nierównościach -stabilizator poważnie atakuje końcówkę dr. kier. i sztycę do regulacji zbieżności.
Zauważ, że skracając łączniki ,przy niskim zawieszeniu ,czy też przy normalnym całość zawieszenia reaguje równolegle wraz ze stabilizatorem.
Zatem to, czy jest on spięty długimi ,czy krótkimi tulejami nie ma żadnego znaczenia , a kombinacja długość powoduje niepożądane rezultaty.

Osiągnięcie lepszej stabilizacji podpartej drążkiem ,jeśli tak bardzo Ci na tym zależy, możesz osiągnąć ,,uszlachetniając'' stal ów drążka stabilizującego -co powoduje jego mniejszą wahliwość i poprzez to większą stabilizację pojazdu. Zajmują się tym wyspecjalizowane zakłady przekuwające resory piórowe i odprężające sprężyny zawieszeń.
Niestety jest to dość droga impreza. Alternatywą jest dopasowanie dr. stabilizatora od fury o większej masie i podobnym kształcie pożądanej części. -jednak nie doradzam doginania pod montaż , a tym bardziej na zimno.

Mam nadzieję, że trochę Ci rozjaśniłem ten temat i będziesz bezpieczniej podejmował decyzje...

Pozdrawiam.

Zgodze sie z kolega wyzej. Mysle ze mozna tez zastosować podwojny stabilizator.