hehe, dobrze powiedziane Junioross, ja w Santanie miałem tylko odświeżyć lakier, bo autu niczego nie brakowało... i tak z 5 tyś za parę dziurek i nowy lakier zrobiło się już 10... zachciało się zmiany na 2.2T... niby ten sam blok silnika, ale nic nie pasuje
przed włożeniem trzeba by było rozebrać i sprawdzić co wkładam, żeby zaraz nie wyciągać jak coś klęknie...
jak już zmiana silnika, to dołożyłbym elektryki trochę (lusterka i szyby), jak dokładam elektrykę w środku, to nie pasują boczki, zmieniam boczki, czyli trzeba by je obszyć/okleić, no ale nie będą pasowały już do foteli... i tak ciągle coś można znaleźć do poprawki...
za 10tyś zrobisz auto... tak, że za kilka lat po tym jakie wyłożysz 10tyś stwierdzisz, że to były zmarnowane pieniądze, bo znów jest coś do poprawki, bo było zrobione jako tako...
1 opcja - Kup sobie auto do toczenia się (o ile nie masz) Vectra A, Kadett E (może nawet D, chociaż mi już by było szkoda trochę do codziennego tyrania) i drugie rób powoli
2 opcja - kup sobie takiego kadetta np. jak w moim linku post wcześniej... (800Euro auto + rejestracja, pewnie w 5k PLN byś się zmieścił). Wydajesz więcej przy zakupie, ale od razu cieszysz się jazdą autem w względnie dobrym stanie, poważne naprawy możesz odłożyć na później i zbierać kasę
Oczywiście zakładam, że masz garaż i narzędzia... jak nie to do remontu i utrzymania dolicz sobie koszta najmu i zakupu narzędzi. Wbrew pozorom nie są to małe pieniądze...