Szybki rzut oka na moją kolekcję :)
: 04 lutego 2011, 18:25
No i w końcu wkraczam w forumową rzeczywistość
Na początek zaprezentuję kilka fot moich cudeniek. Na początku dodam, że w dniu dzisiejszym odebrałem z PZM'u opinie rzeczoznawcy, jako iż Rekord D oraz Passat B1, których jestem właścicielem, są pojazdami o wartości historycznej, zabytkowej oraz/lub kolekcjonerskiej Rex E, którym się poruszam na codzień też się doczeka takiej opinii jak podrośnie (kończy 25 lat w sierpniu )
Aha i z góry przepraszam za marną jakość niektórych fotek, ale część z nich była robiona spontanicznie.
Rekord E2 1,8S OHC, 1986 r.:
takim go kupiłem - kratka wlotu powietrza "tuningowana", stalówki z małymi kołpakami, stan techniczny przemilczę
na zimówkach - felgi stalowe oryginalne, na nich oryginalne kołpaki od tego modelu, które wielkim fartem i niedrogo udało mi się skompletować
w tle Rex w letnich butach - 14-calowe "szprychówki" alu, oryginalne oplowskie
i ostatnimi czasy:
dorwałem za granicą prawdziwego białego kruka wśród seryjnych dodatków do tego modelu - Wlot powietrza marki Hella z wbudowanymi halogenami! Polowałem na to cacko ponad 2 lata i zdaje się dorwałem jeden z ostatnich egzemplarzy nie było to tanie, ale było warte swojej ceny!
Przejdźmy zatem do Rekorda D, 2,0 (1979cm3), 1977 r. prod., BERLINA
w dniu zakupu - Samochodzik wyszukany przez allegro, decyzja spontaniczna - bierzemy Rexem E pojechaliśmy po niego (ok. 250 km), wróciliśmy na kołach i bez żadnych przygód Samochód miał praktycznie niedziałające tylne oświetlenie, ale mój kumpel Wiktor, z którym mamy na spółkę Passata, w niecałą godzinkę uporał się ze wszystkim i bezpiecznie można było wracać
Po polerowaniu maski, niestety wkrótce po jego zakupie zaskoczyła mnie zima i Rekordzik stoi i czeka na odwilż, kiedy prawdopodobnie zajmiemy się zawieszeniem i/lub blacharką.
Na koniec VW Passat LS Variant B1 typ B32 1,6 , 1979 r.
Zakup jeszcze bardziej spontaniczny - na spółkę z kolegą (posiadacz Saaba 99 '84, oraz dużego fiata, rowniez '84) Pasek miał zostać przerobiony na żyletki przez poprzedniego właściciela, jeśli do końca OC (31 grudnia) nie uda mu się go sprzedać (po cenie złomu = 500 zł). 27 grudnia zrobiliśmy wśród kolegów archeologów zbiórkę pięniędzy na podróż i zakup auta i 29-go pojechaliśmy go ratować Nie byle gdzie, bo aż na dolny śląsk... W tamtą stronę pociągiem, a powrót - nie było wyjścia - na kółkach
Szczęśliwie przejechaliśmy 650 km mimo, że oberwane było mocowanie tylnego wahacza i była mała dziurka u góry chłodnicy - ale dziurka już zalepiona, a jak stopnieją śniegi to wyspawamy i zawieszenie
Także tak właśnie wygląda moja kolekcja!
W tej chwili na oku mam Rekorda E1 '78, a Wiktor (mój wspominany kumpel) Rekordzika E2 '84 (o ironio :D), ale bardzo cienko z kasą u nas i zobaczymy co z tego wyjdzie... (Passacik jak mówiłem był wspomagany charytatywną zbiórką pieniędzy ;D)
Na początek zaprezentuję kilka fot moich cudeniek. Na początku dodam, że w dniu dzisiejszym odebrałem z PZM'u opinie rzeczoznawcy, jako iż Rekord D oraz Passat B1, których jestem właścicielem, są pojazdami o wartości historycznej, zabytkowej oraz/lub kolekcjonerskiej Rex E, którym się poruszam na codzień też się doczeka takiej opinii jak podrośnie (kończy 25 lat w sierpniu )
Aha i z góry przepraszam za marną jakość niektórych fotek, ale część z nich była robiona spontanicznie.
Rekord E2 1,8S OHC, 1986 r.:
takim go kupiłem - kratka wlotu powietrza "tuningowana", stalówki z małymi kołpakami, stan techniczny przemilczę
na zimówkach - felgi stalowe oryginalne, na nich oryginalne kołpaki od tego modelu, które wielkim fartem i niedrogo udało mi się skompletować
w tle Rex w letnich butach - 14-calowe "szprychówki" alu, oryginalne oplowskie
i ostatnimi czasy:
dorwałem za granicą prawdziwego białego kruka wśród seryjnych dodatków do tego modelu - Wlot powietrza marki Hella z wbudowanymi halogenami! Polowałem na to cacko ponad 2 lata i zdaje się dorwałem jeden z ostatnich egzemplarzy nie było to tanie, ale było warte swojej ceny!
Przejdźmy zatem do Rekorda D, 2,0 (1979cm3), 1977 r. prod., BERLINA
w dniu zakupu - Samochodzik wyszukany przez allegro, decyzja spontaniczna - bierzemy Rexem E pojechaliśmy po niego (ok. 250 km), wróciliśmy na kołach i bez żadnych przygód Samochód miał praktycznie niedziałające tylne oświetlenie, ale mój kumpel Wiktor, z którym mamy na spółkę Passata, w niecałą godzinkę uporał się ze wszystkim i bezpiecznie można było wracać
Po polerowaniu maski, niestety wkrótce po jego zakupie zaskoczyła mnie zima i Rekordzik stoi i czeka na odwilż, kiedy prawdopodobnie zajmiemy się zawieszeniem i/lub blacharką.
Na koniec VW Passat LS Variant B1 typ B32 1,6 , 1979 r.
Zakup jeszcze bardziej spontaniczny - na spółkę z kolegą (posiadacz Saaba 99 '84, oraz dużego fiata, rowniez '84) Pasek miał zostać przerobiony na żyletki przez poprzedniego właściciela, jeśli do końca OC (31 grudnia) nie uda mu się go sprzedać (po cenie złomu = 500 zł). 27 grudnia zrobiliśmy wśród kolegów archeologów zbiórkę pięniędzy na podróż i zakup auta i 29-go pojechaliśmy go ratować Nie byle gdzie, bo aż na dolny śląsk... W tamtą stronę pociągiem, a powrót - nie było wyjścia - na kółkach
Szczęśliwie przejechaliśmy 650 km mimo, że oberwane było mocowanie tylnego wahacza i była mała dziurka u góry chłodnicy - ale dziurka już zalepiona, a jak stopnieją śniegi to wyspawamy i zawieszenie
Także tak właśnie wygląda moja kolekcja!
W tej chwili na oku mam Rekorda E1 '78, a Wiktor (mój wspominany kumpel) Rekordzika E2 '84 (o ironio :D), ale bardzo cienko z kasą u nas i zobaczymy co z tego wyjdzie... (Passacik jak mówiłem był wspomagany charytatywną zbiórką pieniędzy ;D)